Analiza danych pasazerow Titanica¶
RMS Titanic - jak zapewne wszyscy wiedza, ale na wszelki wypadek przypomne, zatonal o godzinie 02:20 w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku po kolizji z gora lodowa na Atlantyku, podczas swego dziewiczego rejsu z Europy do Nowego Yorku. Z 2208 osob na pokladzie, ocalalo tylko 712, z tego 6 zmarlo zanim statki z ocalonymi doplynely do Nowego Yorku.
Trasa statku¶
Poczatkowo rejs Titanica przebiegal bezproblemowo. Statek wyplynal o czasie z portu Southampton w Wielkiej Brytanii kierujac sie do Cherbourga we Francji. Poniewaz ten port byl zbyt plytki, aby przyjac Titanica, wiec pasazerow i ladunek dostarczono na poklad przy pomocy tendera (malego statku pomocniczego) S.S. "Normandic" (ktory nota bene do dzis zachowujac niemal oryginalny wyglad, plywa po Sekwanie jako statek wycieczkowy). Nastepnie Titanic poplynal do Queenstown w Irlandii, skad po zabraniu reszty pasazerow, 11 kwietnia rano wyruszyl w rejs przez Atlantyk do Nowego Yorku.
Pasazerowie¶
Standardowy bilet III klasy kosztowal miesieczna wyplate robotnika wykwalifikowanego. Bilet II klasy - miesieczna wyplate nauczyciela lub urzednika. Zas I klasy - miesieczna wyplate lekarza lub inzyniera. Mowimy tu oczywiscie o miesiecznych zarobkach w Stanach Zjednoczonych, w Europie pensje byly kilkukrotnie nizsze. W klasie I oprocz standardowych kabin, znajdowalo sie rowniez kilka apartamentow o cenach przyprawiajacych o zawrot glowy. Korzystali z nich glownie milionerzy podrozujacy ze swoimi sluzacymi, kamerdynerami i pokojowkami. Oczywiscie za kazda osobe ze sluby musieli uiscic oplate jak za standardowy bilet I klasy.
Z tego tez powodu, klasa I podrozowaly glownie osoby bardzo zamozne i z tak zwanego "towarzystwa". Klase II zajmowali drobni przemyslowcy, duchowni, prawnicy, dziennikarze, nauczyciele oraz turysci z Europy. W klasie III podrozowali praktycznie wylacznie emigranci zarobkowi. Wiekszosc sposrod nich stanowili Irlandczycy, Anglicy, Szwedzi, ale bylo takze 50 Bulgarow, 37 Chowartow, 70 Libanczykow i 80 Syryjczykow, z ktorych wiekszosc stanowili chrzescijanie uciekajacy z Imperium Osmanskiego przed przesladowaniami religijnymi.
Podczas calego rejsu, pasazerowie klasy III byli odseparowani i zamknieci w swojej czesci statku (choc dysponowali tam jadalnia i mieli wlasny poklad spacerowy na ktorym odbywaly sie tance i spotkania towarzyskie). Nie bylo to widzimisie armatora, ale wymog Amerykanskiego Urzedu Emigracyjnego, gdyz po doplynieciu do USA, pasazerowie klasy I i II normalnie schodzili na lad, natomiast pasazerowie klasy III byli przewozeni na wyspe Elis, gdzie robiono im zdjecia, zbierano odciski palcow i sprawdzano czy nie figuruja w kartotekach poszukiwanych przestepcow lub pacjentow szpitali psychiatrycznych. Sprawdzano tez, czy nie maja gruzlicy, jaglicy (zakaznej choroby oczu wystepujacej do dzis w biednych krajach), czy nie sa poligamistami lub anarchistami. Dopiero po takim screeningu mogli zaczac swoje nowe, piekne zycie w USA.
Rozmieszczenie pasazerow na statku¶
Poklady statku oznaczono literami alfabetu, od najwyzszego pokladu lodziowego, spelniajacego glownie funkcje pokladu spacerowego, a w razie niebezpieczenstwa i ewakuacyjnego. Poprzez poklad A, gdzie miescily sie salony wypoczynkowe, biblioteka i palarnia klasy pierwszej, B i C w ktorych znajdowaly sie kabiny klasy pierwszej i drugiej, D - jadalnie klasy pierwszej i drugiej, oraz E, F i G przeznaczone glownie dla kabin klas drugiej, trzeciej i pomieszczen zalogi. Nizej, czesciowo juz ponizej linii wody, miescily sie ladownie, maszynownie i kotlownie.
Na powyzszym schemacie Titanica kolorem zoltym oznaczono pomieszczenia I klasy, kolorem zielonym - pomieszczenia II klasy, a na brazowo - pomieszczenia zajmowane przez pasazerow III klasy. Jak widac pasazerowie tej klasy byli rozdzieleni. Samotni mezczyzni zajmowali czesc dziobowa statku. Zas rodziny oraz samotne matki z dziecmi, plynace do swoich mezow, ktorzy wyemigrowali do USA wczesniej i teraz byli w stanie oplacic swoim rodzinom podroz, aby te do nich dolaczyly, zajmowaly miejsce na rufie.
Wypadek¶
Feralnego dnia, 14 kwietnia, na kolacje w pierwszej klasie podano Filet Migon (najdelikatniejszy stek ciety ze srodkowej czesci poledwicy) z dodatkiem gesiej watrobki i karczochow, podlany sosem truflowym. A do przeplukania gardla - sorbet z szampana i rumu. W trzeciej klasie byly za to krakersy z serem i szynka. To i tak niezle, bo na wiekszosci statkow, pasazerowie trzeciej klasy na caly czas podrozy, musieli miec wlasne jedzenie. Gdy po kolacji pasazerowie poszli juz spac, o godzinie 23:40 zauwazono na wprost statku gore lodowa. Statek skrecil ostro w lewo i pol minuty pozniej otarl sie o nia prawa burta. Napierajaca masa lodu powyginala stalowe plyty poszycia na dlugosci ok. 90 metrow, naprezenia zerwaly dziesiatki nitow utrzymujacych razem blachy i woda zaczela sie wlewac do statku niewielkimi (niewielkimi, bo sumaryczna ich wielkosc minimalnie przekraczala 1 metr kwadratowy) szczelinami do wnetrza kadluba. Problem jednak polegal na tym, ze woda zalewala na raz szesc pierwszych przedzialow, a statek mogl utrzymac sie na powierzchni z zalanymi maksymalnie czterema.
Ewakuacja pasazerow¶
Po zatrzymaniu silnikow i 40 minutowej inspekcji uszkodzen przez kapitana wraz z ciesla okretowym i glownym konstruktorem statku, inzynierem Thomasem Andrewsem, uznano ze powstalych w kadlubie szczelin nie da sie zatkac, a pompy nie poradza sobie z naplywajaca do wnetrza woda. Obliczono, ze statek zatonie maksymalnie w ciagu dwoch godzin. Kapitan zarzadzil wiec ewakuacje. Ogloszono alarm, obudzono pasazerow, rozdano wszystkim kamizelki ratunkowe i rozpoczeto opuszczanie szalup. Aby uspokoic zdenerwowanych pasazerow, orkiestra zaczela grac. Pierwsza szalupe spuszczono o godzinie 00:40 (godzine od momentu kolizji). Nastepne opuszczano juz w odstepach pieciominutowych.
Ilosc szalup ratunkowych¶
Po katastrofie formulowano zarzuty o zbyt malej ilosci lodzi ratunkowych. Otoz Titanic dysponowal nastepujaca iloscia srodkow ratunkowych: dwie male lodzie, o numerach 1 i 2, ktore zwykle sluzyly do komunikacji z ladem i ewentualnego przewozu niewielkiej ilosci ludzi lub ladunkow - kazda z nich mogla pomiescic maksymalnie 40 osob. 14 duzych lodzi wioslowych, o numerach 2 - 16, z ktorych kazda mogla pomiescic 65 osob. Oraz 4 tratwy korkowe z podnoszonymi brezentowymi burtami, z ktorych kazda mogla pomiescic maksymalnie 47 osob. Owczesne przepisy uzaleznialy ilosc lodzi nie od ilosci pasazerow, ale od tonazu (wypornosci) statku. I Titanic spelnial te normy z nawiazka.
Co wiecej, jego projektanci uznali za praktycznie niemozliwe szybkie zatoniecie tak duzego statku i zaprojektowali srodki ratunkowe na o wiele bardziej prawdopodobne zdarzenia, takie jak awaria maszyn na pelnym morzu czy zderzenie z innym statkiem. W jednym i drugim przypadku gdyby kontynuacja dalszej podrozy byla niemozliwa, lodzie mialy posluzyc jedynie do przewozu pasazerow pomiedzy Titaniciem, a statkami wyslanymi przez linie White Star w ciagu kilku lub najdalej kilkunastu godzin. W takim przypadku ilosc lodzi ratunkowych na Titanicu byla az nadto zadowalajaca. Jednak w naszym, konkretnym przypadku starcia z gora lodowa, ilosc szalup okazala sie tragicznie niewystarczajaca.
Ilosc ludzi w szalupach¶
To, ze opuszczane do wody lodzie byly nie do konca wypelnione ludzmi, wynikalo z owczesnych przepisow. Otoz lodzie, podczas opuszczania nie mogly byc w pelni zaladowane, aby nie zerwac zurawikow z ktorych byly opuszczane. Reszte pasazerow, bedac juz na wodzie, mialy zabrac z otwieranych drzwi burtowych. O tym, ze przepisy te mialy sens, swiadczy zdarzenie podczas opuszczania jednych z ostatnich lodzi, ktore byly juz maksymalnie wypelnione pasazerami. Wtedy to lodz numer 13 z 65 osobami na pokladzie (wg. "Encyclopedia Titanica", lub 55 osobami wg. Wikipedii), podczas opuszczania uszkodzila zurawiki na tyle, ze przesuwajace sie w nich liny zaciely sie i lodz zawisla prawie metr nad woda. A poniewaz tuz obok niej spuszczana byla lodz numer 15 z 68 osobami, o maly wlos nie doszlo do zderzenia tych lodzi i zmiazdzenia pasazerow. Aby tego uniknac, w ostatniej chwili marynarze przecieli liny podtrzymujace pierwsza lodz, ktora z impetem spadla do wody. Komisje (zarowno angielska jak i amerykanska) badajace potem wypadek, nie uznaly dzialan oficerow nadzorujacych spuszczanie lodzi za blad. Na ponizszej fotografi widac jak wyglada przechodzenie pasazerow przez drzwi burtowe do lodzi. To, ze na Titanicu ich ostatecznie nie otworzono i nie wypelniono kazdej ze znajdujacych sie na wodzie szalup do maksimum pasazerami, to juz inna historia.
Fakt ze lodzie, zwlaszcza te spuszczane jako pierwsze, nie byly wypelnione w wiekszym stopniu, wynikal rowniez z tego, ze pasazerowie nie bardzo kwapili sie by opuscic spokojny i rozswietlony poklad najwiekszego i najbardziej luksusowego statku swiata, tylko po to, aby w srodku nocy przesiasc sie do malej, drewnianej lupinki, chyboczacej sie na wysokosci osmiu pieter ponad lodowatymi falami Atlantyku. Tym bardziej, ze nie widac bylo zadnego realnego zagrozenia. Dlatego tez niektore panie musiano wrecz sila wpychac do pierwszych szalup. Oczywiscie sytuacja zmienila sie diametralnie po kilkudziesieciu minutach, gdy widac juz bylo wyraznie, ze statek tonie, ale wtedy wiekszosc lodzi ratunkowych byla juz na morzu.